Moje myśli krążą jak planety wokół słońca.
Moje myśli są niczym okruch skały na pustyni życia.
Kiedy budzę się rano pierwsza myśl.
Jest o nim, o moim nowym sercu.
Która drąży mi dusze aż do bólu.
Myśli moje są jak piórko.
Porwane przez podmuch wiatru.
Tańczące wbrew swojej woli.
Wstaję, idę na zakupy.
A ta myśl idzie ze mną cały czas.
Mam ją w sobie.
Dobre myśli, złe myśli, cały czas są ze mną .
I ta najgorsza z wszystkich.
Myśl o odrzucie przeszczepu - odrzucam ją !
A ona ciągle wraca !
Daj mi już spokój.
Mówię do niej.
Ale ona wraca i wraca!.
Boże daj mi siłę daj mi moc!
Abym mógł ją przyjąć.
Z otwartymi rękoma.
Daj mi moc tytana!
Gdybyś dał mi taką moc.
Byłbym szczęśliwy, wyrzuciłbym ją!
Z siebie niczym okruch z oka.
Ale nie, ty chcesz abym żył.
Z tą myślą i dręczył się.
Do ostatnich dni mego życia!
Dlaczego powiedz mi ?
Dałeś taki krzyż!
Powiedz mi dlaczego! ?
.....
Dni mijają lata przemijają.
A one będą zawsze ze mną.
Aż do śmierci.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz