Kiedy zostałaś moją żoną
Umiłowaną, poślubioną
Wówczas mi ogród matczyny otworzyłaś
Ogród świetlisty, pełen kwiatów zorzy
Ogród matczynym sercem malowany
Pełen grządek warzyw i kwiatów
Wyglądały jak kolorowe dywany
Na grządkach zobaczyłem wypielęgnowane
Mieczyki, astry, dalie i tulipany
Gdzieś w cieniu starej gruszki
Georginie,cynie i prymulki
Tam ją widziałem Twoją mamę
Pochyloną nad lśniącymi kwiatami
Której włosy całowały swymi płatkami
Jest też łąka z trawą strzyżoną
Tam właśnie kwitły kwiaty
Stokrotki, fiołki, kaczeńce i maki
To polskie kwiaty,w których urodzie,
Zapachu czułem matczyną rękę
Matczyną, wypracowaną przez lata udrękę
Dalej w ogrodzie rozdzwoniły się kwietne sady
A obok pachniały winogrady
I róże śliczne i wijące błękitne powoje
Które całować będą Mamo, włosy Twoje
Gałązki ku nam zwisać będą
A narcyzy piąć się srebrną grzędą
I padnie biały kwiat starych jabłoni
I to widzę jak na dłoni
A tam w kącie ogrodu
Zakwitły piękne, dostojne azalie
Gdzie dzieci moje widziały za młodu
Forsycje, szafirki, konwalie
A mama znowu jest w ogrodzie
Dzień w dzień bo przecież
Rododendrony słabo kwitną
Kiedy majowy słaby przymrozek
Przyciął je jak brzytwą
I tak ubrana
W piękne kolory kwiatów
Dali, lilii i bławatów
Ustrojona paprocią młodą
Rozświetla ogród matczyną urodą
A kiedy my młodzi
Pójdziemy cisi, zamyśleni
Wśród złotych przemgleń
I słonecznych promieni
Pójdziemy w ogród pełen zorzy
To jak naszą miłość
Kolorową bramę ogrodu
Nam otworzy.
Bo to jest ogród matczynym sercem malowany
I my to bardzo,bardzo doceniamy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz