Na wakacje do mnie przyjechała
"Joszka" piesek "kundelkowy"
Obiegła całe terytorium ogrodowe
I oznajmiła szybko panu, moje to pole, moje!
"Joszka" to sunia mała
I jeszcze tu nikogo nie poznała
Nagle za porzeczkowego krzaka
Wyskoczyła "Dziunia" nasza kotka ogrodowa
Parskneła na "Joszkę"
A ty z kąt się tu wziełaś!
Wesoła "mieszczko" młoda
Masz uszko klapnięte jak miś Uszatek
Może to twoja rodzina?
Sunia zaszczekała dwa razy
- Z Wrocławia jestem
Nie znam Uszatka bo jestem jeszcze młoda
Do zabawy z tobą kotku gotowa
Śmiechu było co niemiara
I z wieczora i z rana !
Dużo skoków i gonitw wzajemnych
Poznawania zapachów
Nie koniecznie przyjemnych
A gdy zapadł zmrok głęboki
Do mieszkania zmęczona
Wtoczyła się "Joszka"
A za nią "Dziunia" nie bardzo
Z tego zadowolona
Bo mało jej zabawy wspólnej
Wielce zdziwiona i obrażona
"Joszka" padła na nowe posłanie
I czeka na "Dziunię" na wspólne spanie
dedykuję: wszystkim dzieciom po przeszczepie serca
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz