Czas jest dla mnie Bogiem
Czas płata mi różne figle
Czas jest dla mnie ważny
I w dzień i w nocy
Był moim pierwszym krzykiem
Był moją radością
W czasie kiedy dostawałem
Piękną i dobrą pierś matczyną
Kiedy byłem młodzieńcem
Czas wzywał mnie do szkoły
Żeby uczyć się i szukać
Swojej pierwszej miłości
I jak krecik ślepo kochać
Kiedy rozpocząłem dorosłe życie
Czas potrzebny był,
Żeby zdążyć do pracy,
Zdążyć z pomocą innym
W razie niespodziewanej "draki"
Chronić słabszych w czasie,
Ciężkiej i mozolnej pracy
A jakże i nadszedł czas
Na prawdziwą miłość
Rodzinę i wnuki
Niestety nadszedł czas
Na wielką i ciężką chorobę
Chorobę, która pogrążyła
Moje słabe serce, w krótkim czasie
To dobrze, że czas jest dla mnie Bogiem
Bo wreszcie doczekałem się nowego serca
Teraz czas jest mi nie potrzebny
Gdy jestem na emeryturze
Kiedy rano się budzę
Już nie słyszę nerwowego drgania zegara
Ale za to miłego dla ucha śpiewu Kosa
I z uśmiechem zjadam mleczną zupę
Potem bułkę i kawałek kabanosa
I czuję się jakbym wybrał
Z koszyka szczęśliwego losa
A czas sam sobie leci i leci
Przez cały tydzień, aż do niedzieli
Kiedy odwiedzają mnie wnuki i dzieci
I jest mi dobrze
Po co mi te, czasowe zamieszanie
Przyjdzie czas kiedy po mnie
Tylko (oby) wspomnienie pozostanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz