Najsłabszym ogniwem systemu stymulującego serce są elektrody. Dzięki pracy inżynierów udało się je wyeliminować i stworzyć pierwszy bezelektrodowy stymulator serca.
Tradycyjny system stymulacji serca składa się ze stymulatora i elektrod, które umieszcza się w sercu. Niestety doświadczenie pokazuje, że elektrody są najsłabszym ogniwem całego systemu.
Współpraca kalifornijskiej firmy Nanostim i producenta rozruszników St. Jude Medical, zaowocowała stworzeniem bezelektrodowego stymulatora serca (Nanostim leadless pacemaker). Urządzenie zamknięte jest w podłużnej tytanowej obudowie, którą umieszcza się bezpośrednio w komorze serca. Eliminuje się w ten sposób elektrody i konieczność wytwarzania podskórnej loży, w której umieszczało się tradycyjny stymulator (brak blizny). Wielkość nowego rozrusznika to mniej niż 10% typowego stymulatora. Urządzenie może być w razie potrzeby usunięte za pomocą specjalnego uchwytu. Żywotność baterii szacowana jest na 9-13 lat w zależności od zapotrzebowania pacjenta na stymulację. Podobnie jak w tradycyjnych rozrusznikach sterowanie parametrami stymulacji odbywa się przez specjalny programator i głowicę, przykładaną w okolice wszczepionego urządzenia.
Urządzenie otrzymało już certyfikat CE i będzie wprowadzane na rynek europejski.Bezelektrodowy rozrusznik wszczepiany jest do prawej komory serca przez żyłę udową. Specjalna sterowalna koszulka, pozwala przedostać się przez żyłę od uda, aż do serca i wkręcić spiralę mocująca rozrusznik w mięsień serca. Następnie testuje się czy wybrane miejsce jest odpowiednie i wykręca prowadnik, który uwalnia stymulator.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz