Kiedy ostatni raz
Patrzyłem na Nią
Już miała zamknięte
Bez wyrazu oczy
Myślałem jak żyła
I jak kochała
Kiedy była z nami
Podniosła powieki zmęczone życiem
Pokazując piękne oczy,
W których błyszczał promyk młodości
Tylko ciało było już nie to samo
Na twarzy rysowały się zmarszczki
Patrzyła w dal uśmiechając się nieśmiało.
O czym myślała i dlaczego
Po policzku jej łza spływała
Na twarzy rysował się żal
Żal, że to już ten dzień... i koniec
Dlaczego czasu nie można cofnąć?
Tego dnia nic nie mówiła
Patrzyła ciągle w dal
Przeczesując od czasu do czasu
Swoje srebrzyste włosy.
Dziś wiem, że żegnała się ze światem
W południe jej oczy zgasły
Serce przestało bić
Tęsknię za Tobą Mamo
Dobrze, że nie muszę wiecznie żyć...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz