Zapatrzeni w smartfony
Nic nie widzą,
Nic nie słyszą...
Goniąc przed siebie na oślep
Wpadają pod koła aut i pociągu...
Giną!
Wcale z sobą nie mówią,
Są jakby we mgle,
We mgle masowej znieczulicy
I snują się tak po całej okolicy.
I tak czas im ucieka
Zabawek coraz więcej,
Maszyny się budzą,
A coraz mniej człowieka…
A ja czekam na ławce
I nie mam smartfona.
Bo myślę, żeby się przytulić,
Pomarzyć, bo nie potrzebuję
Zniewalającego błysku srebrnego ekranu
Ogłupiającego wkoło wrzasku
Potrzebuję człowieku Twojego ciepła.
Gdzie jesteś człowieku bez smartfona
Niestety nie ma go tu...
Niestety on też nie widzi mnie,
Niestety i ja ginę w tej mgle.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz