Niech mistrz wymaluje dla mnie
Krajobraz fantastyczny i zaczarowany
Mojej schowanej w szafie szuflady
Do której to oczy szeroko otworzył
I... zaczarowany widok zobaczył!
Widok był niesamowity!
Mistrzowskim oczom ukazały się
Stojące na baczność kolorowe śrubokręty
Gwoździe i wkręty
To jak do musztry szykowały się
Nożyce do żywopłotu
Nożyk do przycinania tapet na tle obłoku
Groźnie wyglądająca lutownica
Która czekała na odpalenie
Również czekają błyskawiczne kleje
I piłka do drewna wyginająca się jak baletnica
I tak na musztrze ćwiczą zszywki tapicerskie
Wyskakują z pudełka
Jakby im było mało szuflady
Do nich dołączyły spinacze biurowe
A po drugiej stronie klucze płaskie i nasadowe
-Do musztry jeszcze nie gotowe
W pancernej obudowie
Zobaczył lśniący zestaw kluczy
I napis "Rosomak" w metalu
Znajdowały się tam też kołki rozporowe
Przystrojone srebrną zbroją
No i wszyscy się ich boją
W końcu mistrz tak rzekł
Szuflada proszę pana jest za ciężka!
I żaden "chłoptaś" by jej nie otworzył
By cokolwiek naprawić, zrobić czy stworzyć!
I to byłaby dla wszystkich wielka udręka.
wiadomość powitalna
ALL ABOUT THE HEART
"Jakie jest twoje serce, ten tylko się dowie,
kto je stracił, więc dbaj i kochaj swoje serduszko"
andriju
Z powodu mocnego związku z duchową duszą,
ciało ludzkie nie może być postrzegane jako
wyłącznie zespół tkanek, organów i funkcji,
lecz raczej jako istotna część osoby,
która przez ciało ukazuje się i wyraża".
JAN PAWEŁ II
TRANSPLANTACJA SERCA
MOJE PRZESŁANIE
POEZJA
Znajdź swój bilans życia.
3 x 8 = 24
Jest to magiczne równanie życia!
8 godz.snu
8 godz.pracy
8 godz.odpoczynku
Jeżeli tylko możesz
dostosuj się do tego!
andriju
"PRACA TO NIE TYLKO TO CO ROBISZ
LECZ TO CO POZOSTAWIASZ PO SOBIE INNYM"
andriju
wtorek, 23 kwietnia 2013
poniedziałek, 22 kwietnia 2013
"STRZAŁA ŻYCIA"
Życie to jest prezent
Jak "strzała życia"
I trzeba ją przekazać
Następnemu pokoleniu
Aby wystrzelona leciała aż pod horyzont
Człowiek jest jak ten "piękny łuk"
Którego cięciwa wystrzeliła strzałę
Strzałę nowego życia
Mojego syna- dla mnie
I dla Jego matki na chwałę
Ciągle przypominamy swoim następcom
Aby dali nam i sobie kolejny prezent
Kolejną "strzałę" wystrzeloną w przyszłość
Strzałę nowego życia
Taki prezent ja dostałem
I każdy powinien wypuścić swoją strzałę
Prezent,"strzałę życia", nowego życia
Przedłużającą wasze
I potomka istnienie na tym świecie
Obecne życie młodych
To nieskończona gonitwa
Za pracą,za pieniędzmi
Za przyjemnościami tego świata
I jest nie ludzkie
Zapominają o prezencie
Wystrzelonej strzale,"strzale życia"
Która by przeniosła ich w przyszłość
Ku pamięci swoich potomnych
"Strzale" jako piękny prezent
Następnemu pokoleniu
Strzałę -NOWEGO ŻYCIA
Na pewno jak wszyscy wiemy
Lepszego,szczęśliwego życia.
Tą strzałą jest mój i syna potomek
Który będzie czuwać dalej
Aby dziedzictwo nie wpadło w niepamięć.
Jak "strzała życia"
I trzeba ją przekazać
Następnemu pokoleniu
Aby wystrzelona leciała aż pod horyzont
Człowiek jest jak ten "piękny łuk"
Którego cięciwa wystrzeliła strzałę
Strzałę nowego życia
Mojego syna- dla mnie
I dla Jego matki na chwałę
Ciągle przypominamy swoim następcom
Aby dali nam i sobie kolejny prezent
Kolejną "strzałę" wystrzeloną w przyszłość
Strzałę nowego życia
Taki prezent ja dostałem
I każdy powinien wypuścić swoją strzałę
Prezent,"strzałę życia", nowego życia
Przedłużającą wasze
I potomka istnienie na tym świecie
Obecne życie młodych
To nieskończona gonitwa
Za pracą,za pieniędzmi
Za przyjemnościami tego świata
I jest nie ludzkie
Zapominają o prezencie
Wystrzelonej strzale,"strzale życia"
Która by przeniosła ich w przyszłość
Ku pamięci swoich potomnych
"Strzale" jako piękny prezent
Następnemu pokoleniu
Strzałę -NOWEGO ŻYCIA
Na pewno jak wszyscy wiemy
Lepszego,szczęśliwego życia.
Tą strzałą jest mój i syna potomek
Który będzie czuwać dalej
Aby dziedzictwo nie wpadło w niepamięć.
piątek, 19 kwietnia 2013
"ZABAWY MAŁEJ ASI"
Gdy złote słoneczko zenitu sięga
Woda w małym basenie ciepłotę osiąga
Tam mała Asiula trawkę trąca
Do baseniku dobiega w pląsach
Wodę nóżką swą małą bada
I wnet z radością do niej wpada
Ale ciepła!...zobacz mamo!
Ale ciepła!...szczebiocze
A słoneczko po ramionach ją łaskocze
Już się nie kąpie
Już w pląsach biega po łące
Tu zerwie płatek dmuchawca
Tam zerwie kwiatek stokrotki
Trzymając w rączce białe "kotki"
Już nie bada wodę nóżką
Tylko z biegu skacze do basenu
Rozkładając rączki jakby była jaskółką
W tedy lśniące słomkowe jej włosy
Fruwały z boku na bok,po ramionach
Wyrywając się z gniazdka jak młode kosy
I z uśmiechem na ustach
Szczebiocze znów
Jaka ciepła woda! - zobacz!
Jaka ciepła! - mamo!
Biegania i skakania nie było końca
...Aż nagle zobaczyła bąka!
Dużego,brzęczącego, patrzącego z kąta!
Jakby chciał powiedzieć
Dość biegania i skakania Asiu
To moja łąka i nie będziesz tu biegać!
Nie baw się ze mną w podchody!
Lecz w basenie szukaj ochłody
W cieniu orzecha siedzę i myślę
Mój Boże, nie tak dawno
Moja córeczka po łące biegała
I do basenu z ciepłą wodą wskakiwała
Teraz z rozrzewnieniem zaglądam
Na moją wnusię jak po trawie
Boso delikatnie stąpa
...dedykuję mojej Niesi i Asi
Woda w małym basenie ciepłotę osiąga
Tam mała Asiula trawkę trąca
Do baseniku dobiega w pląsach
Wodę nóżką swą małą bada
I wnet z radością do niej wpada
Ale ciepła!...zobacz mamo!
Ale ciepła!...szczebiocze
A słoneczko po ramionach ją łaskocze
Już się nie kąpie
Już w pląsach biega po łące
Tu zerwie płatek dmuchawca
Tam zerwie kwiatek stokrotki
Trzymając w rączce białe "kotki"
Już nie bada wodę nóżką
Tylko z biegu skacze do basenu
Rozkładając rączki jakby była jaskółką
W tedy lśniące słomkowe jej włosy
Fruwały z boku na bok,po ramionach
Wyrywając się z gniazdka jak młode kosy
I z uśmiechem na ustach
Szczebiocze znów
Jaka ciepła woda! - zobacz!
Jaka ciepła! - mamo!
Biegania i skakania nie było końca
...Aż nagle zobaczyła bąka!
Dużego,brzęczącego, patrzącego z kąta!
Jakby chciał powiedzieć
Dość biegania i skakania Asiu
To moja łąka i nie będziesz tu biegać!
Nie baw się ze mną w podchody!
Lecz w basenie szukaj ochłody
W cieniu orzecha siedzę i myślę
Mój Boże, nie tak dawno
Moja córeczka po łące biegała
I do basenu z ciepłą wodą wskakiwała
Teraz z rozrzewnieniem zaglądam
Na moją wnusię jak po trawie
Boso delikatnie stąpa
...dedykuję mojej Niesi i Asi
wtorek, 16 kwietnia 2013
Odpowiednia dieta, spacery i sen pomogą pokonać wiosenne zmęczenie
Dieta bogata w warzywa i kiełki, spacery oraz sen to najlepsze sposoby na dokuczającą nam wczesną wiosną: apatię, senność, rozdrażnienie czy bóle głowy. Przyda się też cierpliwość, bo na dostosowanie się do nowych warunków nasz organizm potrzebuje 2-3 tygodni.
piątek, 12 kwietnia 2013
Co robić, żeby być zdrowym?
Co robić, aby być zdrowym? Przede wszystkim trzeba zacząć od tego, że w każdym człowieku istnieje niewidoczne źródło zdrowia, które w pewnym stopniu sterowane jest ludzkimi... myślami.
sobota, 6 kwietnia 2013
"OGRÓD MATCZYNYM SERCEM MALOWANY"
Kiedy zostałaś moją żoną
Umiłowaną, poślubioną
Wówczas mi ogród matczyny otworzyłaś
Ogród świetlisty, pełen kwiatów zorzy
Ogród matczynym sercem malowany
Pełen grządek warzyw i kwiatów
Wyglądały jak kolorowe dywany
Na grządkach zobaczyłem wypielęgnowane
Mieczyki, astry, dalie i tulipany
Gdzieś w cieniu starej gruszki
Georginie,cynie i prymulki
Tam ją widziałem Twoją mamę
Pochyloną nad lśniącymi kwiatami
Której włosy całowały swymi płatkami
Jest też łąka z trawą strzyżoną
Tam właśnie kwitły kwiaty
Stokrotki, fiołki, kaczeńce i maki
To polskie kwiaty,w których urodzie,
Zapachu czułem matczyną rękę
Matczyną, wypracowaną przez lata udrękę
Dalej w ogrodzie rozdzwoniły się kwietne sady
A obok pachniały winogrady
I róże śliczne i wijące błękitne powoje
Które całować będą Mamo, włosy Twoje
Gałązki ku nam zwisać będą
A narcyzy piąć się srebrną grzędą
I padnie biały kwiat starych jabłoni
I to widzę jak na dłoni
A tam w kącie ogrodu
Zakwitły piękne, dostojne azalie
Gdzie dzieci moje widziały za młodu
Forsycje, szafirki, konwalie
A mama znowu jest w ogrodzie
Dzień w dzień bo przecież
Rododendrony słabo kwitną
Kiedy majowy słaby przymrozek
Przyciął je jak brzytwą
I tak ubrana
W piękne kolory kwiatów
Dali, lilii i bławatów
Ustrojona paprocią młodą
Rozświetla ogród matczyną urodą
A kiedy my młodzi
Pójdziemy cisi, zamyśleni
Wśród złotych przemgleń
I słonecznych promieni
Pójdziemy w ogród pełen zorzy
To jak naszą miłość
Kolorową bramę ogrodu
Nam otworzy.
Bo to jest ogród matczynym sercem malowany
I my to bardzo,bardzo doceniamy.
Umiłowaną, poślubioną
Wówczas mi ogród matczyny otworzyłaś
Ogród świetlisty, pełen kwiatów zorzy
Ogród matczynym sercem malowany
Pełen grządek warzyw i kwiatów
Wyglądały jak kolorowe dywany
Na grządkach zobaczyłem wypielęgnowane
Mieczyki, astry, dalie i tulipany
Gdzieś w cieniu starej gruszki
Georginie,cynie i prymulki
Tam ją widziałem Twoją mamę
Pochyloną nad lśniącymi kwiatami
Której włosy całowały swymi płatkami
Jest też łąka z trawą strzyżoną
Tam właśnie kwitły kwiaty
Stokrotki, fiołki, kaczeńce i maki
To polskie kwiaty,w których urodzie,
Zapachu czułem matczyną rękę
Matczyną, wypracowaną przez lata udrękę
Dalej w ogrodzie rozdzwoniły się kwietne sady
A obok pachniały winogrady
I róże śliczne i wijące błękitne powoje
Które całować będą Mamo, włosy Twoje
Gałązki ku nam zwisać będą
A narcyzy piąć się srebrną grzędą
I padnie biały kwiat starych jabłoni
I to widzę jak na dłoni
A tam w kącie ogrodu
Zakwitły piękne, dostojne azalie
Gdzie dzieci moje widziały za młodu
Forsycje, szafirki, konwalie
A mama znowu jest w ogrodzie
Dzień w dzień bo przecież
Rododendrony słabo kwitną
Kiedy majowy słaby przymrozek
Przyciął je jak brzytwą
I tak ubrana
W piękne kolory kwiatów
Dali, lilii i bławatów
Ustrojona paprocią młodą
Rozświetla ogród matczyną urodą
A kiedy my młodzi
Pójdziemy cisi, zamyśleni
Wśród złotych przemgleń
I słonecznych promieni
Pójdziemy w ogród pełen zorzy
To jak naszą miłość
Kolorową bramę ogrodu
Nam otworzy.
Bo to jest ogród matczynym sercem malowany
I my to bardzo,bardzo doceniamy.
Subskrybuj:
Posty (Atom)