Na Placu Zamkowym w Lublinie stanęła scena, na której prowadzone były rozmowy z ekspertami i występowali artyści. Wokół ustawiono namioty, w których prowadzone były badania, m.in. ciśnienia, poziomu cholesterolu, cukru, EKG. Specjaliści udzielali porad medycznych i dietetycznych. Można było zbadać wiek swojego serca i wziąć udział w konkursach popularyzujących wiedzę o zdrowiu.
Prezes-elekt Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego, prof. Zbigniew Kalarus, podkreślił w rozmowie z PAP, że polska kardiologia ostatnio rozwija się dynamicznie, a Polacy prowadzą bardziej zdrowy tryb życia, tym niemniej świadomość potrzeby profilaktyki, jest ciągle za mała
„Będziemy dążyć, aby rozszerzać wiedzę wśród społeczeństwa na temat schorzeń sercowo naczyniowych i prewencji. W ciągu najbliższego roku planujemy uruchomić portal edukacyjny, który będzie o tym mówić. Musimy wiedzieć, że trzeba kontrolować ciśnienie, wartość cukru, cholesterolu, bo te rzeczy niekontrolowane z upływem czasu mogą doprowadzić do poważnych schorzeń, które mogą uszkodzić serce” – powiedział Kalarus.
Do interesowania się stanem swojego zdrowia namawiali widzów artyści. Piosenkarka Majka Jeżowska powiedziała, że od 10 lat leczy się na nadciśnienie tętnicze. „Myślałam, że jestem bardzo zdrowa i dopiero kiedy okazało się, że mój tata odszedł na moich oczach na zawał serca, poszłyśmy z siostrą do kardiologa, żeby zobaczyć, czy mamy jakiś problem. Okazało się, że tak i od tamtej pory biorę leki. Jestem pełna energii i wyglądam na bardzo zdrową, ale leczę się” – powiedziała Jeżowska.
Aktorka Edyta Jungowska, która była jednym z gości specjalnych na pikniku, powiedziała PAP, że trzeba mówić o chorobach cywilizacyjnych ponieważ są one coraz większym problemem.
„Właśnie gram w nowym serialu Telewizji Polsat rolę dietetyczki, która nie potrafi sobie poradzić z własną tuszą, chociaż jest świetnym specjalistą. Staramy się w tym serialu w sposób lekki i zabawny opowiadać o problemie otyłości, dosyć poważnym problemie, który się pojawia coraz częściej. Coraz więcej jest wśród nad osób otyłych, a wiadomo, że właściwa dieta wspiera leczenie chorób serca” – powiedziała Jungowska.
Mieszkańcy Lublina ustawiali się w kolejkach do punktów, gdzie prowadzone były badania. Najwięcej chętnych sprawdzało rzeczywisty wiek swojego serca. Specjaliści określali go na podstawie specjalnego algorytmu opracowanego na Uniwersytecie w Bostonie.
Jeden z mieszkańców Lublina, który uczestniczył w tym badaniu powiedział PAP, że ma 57 lat, ale wiek jego serca to 69 lat. „Zaniepokoiło mnie to. Okazało się też, że mam nadciśnienie, którego nigdy nie miałem. Trzeba coś z tym zrobić. Zamierzam pójść do kardiologa, będę codziennie mierzył sobie ciśnienie, będę też musiał zmienić dietę i trzeba więcej się ruszać” – powiedział mężczyzna.
Pielęgniarka Agnieszka Wierzbicka, która przeprowadzała to badanie, powiedziała, że w Polsce serce ludzi, jest średnio starsze o osiem lat w stosunku do rzeczywistego wieku człowieka. „Jeżeli ktoś jest otyły, pali papierosy, nadużywa alkoholu, mało się rusza, to jego serce starzeje się szybciej” – podkreśliła.
„Bardzo dużo osób nie wie, że ma nadciśnienie. Dzisiaj miałam już pacjenta, którego odesłałam do ambulansu z tego względu, że miał ciśnienie 215 na 107, które jest nawet zagrożeniem życia. Pan mówił, że mierzy sobie ciśnienie od czasu do czasu. To jest błędne, osoba, która już się leczy powinna mierzyć sobie ciśnienie codzienne i prowadzić dzienniczek pomiarów” – dodała pielęgniarka.
Idea Światowego Dnia Serca powstała w 2000 r. za sprawą międzynarodowej organizacji World Heart Federation w celu promowania zdrowego trybu życia. Według WHF na świecie choroby serca i udar mózgu to przyczyna śmierci 17,3 miliona osób rocznie. Prawie 80 proc. przedwczesnych zgonów z powodu chorób serca i udaru mózgu można uniknąć, przede wszystkim eliminując główne czynniki ryzyka: palenie tytoniu, niewłaściwą dietę i brak aktywności fizycznej.
Serwis Nauka w Polsce PAP był jednym z patronów medialnych centralnych obchodów Światowego Dnia Serca w Lublinie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz