Mam wrażenie, że to było wczoraj.
Ależ to dawno, śmieją się dzieci
Które stawiają pierwsze dorosłe kroki
Lecz nadal widzę radosne oczy matki
Która czuła miłość moją,
A zarazem wielki ból rodzenia!
Kiedy patrzę w lustro
I oglądam swoje mętne i podkrążone oczy
Po wielkiej i trudnej chorobie serca
To widzę w nich radość przywróconego życia!
Uśmiecham się do nich
Myśląc, jak łatwo i szybko
Można zatańczyć ze śmiercią!
A jak ciężko jest prowadzić zdrowe życie!
W świecie pełnego pośpiechu, pełnego pokus
Bo wtedy nie myśli się o popełnionych błędach
Myśli się o diabelskim złocie, szatańskim luksusie!
Aby jeszcze trochę!
Aby jeszcze więcej!
Ja chcę, jeszcze więcej!
Bo jest mi ciągle mało i mało!!
Teraz wiem,
Że nie złoto!
Nie srebro!
Nie luksus!
Jest najważniejszy na tym świecie,
Lecz młodość!
Zdrowie!
Pogoda ducha!
I wiara w jego spełnienie!!