wiadomość powitalna

ALL ABOUT THE HEART

"Jakie jest twoje serce, ten tylko się dowie,
kto je stracił, więc dbaj i kochaj swoje serduszko"
andriju
Z powodu mocnego związku z duchową duszą,
ciało ludzkie nie może być postrzegane jako
wyłącznie zespół tkanek, organów i funkcji,
lecz raczej jako istotna część osoby,
która przez ciało ukazuje się i wyraża".
JAN PAWEŁ II
Znajdź swój bilans życia.
3 x 8 = 24
Jest to magiczne równanie życia!
8 godz.snu
8 godz.pracy
8 godz.odpoczynku
Jeżeli tylko możesz
dostosuj się do tego!
andriju


"PRACA TO NIE TYLKO TO CO ROBISZ
LECZ TO CO POZOSTAWIASZ PO SOBIE INNYM"
andriju













wtorek, 13 sierpnia 2013

ELEGIA DO "WINNEJ GÓRY"

Napisałem dziś  moją  elegię, smutny utwór liryczny, wyrażający żal po utracie pracy, spowodowaną przez niespodziewaną, progresywną chorobą serca, a także żal 
po zniszczeniu pięknej góry jej unikalnej flory i fauny, spowodowaną przez agresywne działania ludzi  i maszyn Odkrywkowego Zakładu Górniczego.





Kiedy w 1973r siedziałem na szczycie góry "Chełmiec"
Zobaczyłem przed sobą zaczarowany krajobraz
Wielką górę,szczyt, wystającego z rozległej
Jaworskiej równiny w dorzeczu Nysy Szalonej,
Szczytu pięknego, ale już zdobytego przez ludzi,
O pięknej nazwie "Winna Góra"

U podnóża góry wyrósł  Zakład Górniczy
O tej samej nazwie
Przez setki i dziesiątki lat sukcesywnie niszczona
Przez słońce,śnieg i wiatr
Góra piękna,ciemna i ślepa,
Namiętnie wzbierająca szałem płynącej lawy
Jednak pewnego dnia przestała
Huczeć, tętnić i kipieć gorącą lawą

Góra w dniu jej powstania buchała płomieniami
I głazami duszy swojej czystej, niezbrukanej
Butem przemysłowym i lontem ognistym

Jednak najbardziej ucierpiała
W ciągu ostatnich lat kiedy
Groźnie wyglądające wiertła zaczęły
Wdzierać się przez bezbronne ciało
Pięknego, choć czarnego bazaltowego ciała

Do jej czerwonego jak krew środka
Do jej serca skalistego i bardzo twardego
Jeszcze odpornego na
Działanie przemysłu skalnego

Przyjacielu, Skalny górniku, miej odwagę
Pojednać się z sercem "Winnej Góry"
I posłuchaj jak grzmi wielkim bólem
Posłuchaj tętna jej życia

Pomyślałem, że szkoda mi dawnej
Jeszcze nieprzebrzmiałej jej świetności,
Bycia na jej szczycie obok,
Drewnianej wieży triangulacyjnej

Wtedy jeszcze osłoniętej dziko rosnącą
Plantacją czerwonych i słodkich poziomek
Spłoszonego zająca siedzącego
Pod wystającym skalnym progiem

Pytam się Ciebie Górniku skalny
Czy dalej kochasz pozostałą nagość "Winnej Góry"?
Jak nagość zniszczonej przez czas kobiety?
- Jej życia i jej pięknej natury?

Bez obłudy świętoszka, bez cynizmu błazna
Miej odwagę zaprzestać rozdzierania szat
Tej pięknej góry i pozostaw jej
Chociaż ślad na ziemi
Pięknej jaworskiej, bazaltem stojącej ziemi

Już w niedługim czasie wokół
Znikającej pięknej "Winnej Góry"
Pozostanie dziura, z której będzie
Wydobywać się rozpacz i płacz
Zmarłych w przeszłości górników-skalników

Ja wciąż słyszę twój płacz
Kiedy ból pozostał po tobie, góro
Kiedy karmiłaś mnie przez całe życie
A mnie pozostała choroba i zadra pod powieką

Dlaczego inni Twego płaczu nie słyszą
I nie zaprzestaną drążyć w sercu Twym!
Bo nie uciszycie jej gniewu do ludzi
Czas nastał szału zagłady
Zagłady góry "Winnej Góry"

Czy oby "winnej", coś komu?
Nie!
Na pewno nie winnej!... Nie winnej!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz