Samotna i czarna, a zarazem delikatna
Jak w oceanie błękitna Meduza
Skoro jesteś taka piękna
Dlaczego jesteś taka samotna?
Dlatego, że jesteś czarna?
Różo, czy czarna jesteś z wyboru?
Czy ktoś, w ten kolor cię przyodział?
Tą szatę, sprawił mi człowiek
Który był również samotny
Jak śpiewający o świcie słowik
Stała ona w ogrodzie, taka samotna
Pośród pięknych, czerwonych i różowych
Tylko ona była jedyna
Dumna, dostojna i czarna
Wśród nich wyglądała jak królowa
Taka wysoka i niedostępna ona
Lecz On ogrodnik, jako jedyny
Miał całkowity dostęp, do jej serca
Starszy i siwy samotny pan
Który trudnił się hodowlą róż
Jak rolnik, który doglądał swych zbóż
Kochał ją bardzo i namiętnie
Samotny hodowca róż
Bo była jedyna, taka czarna i inna
Choć królowa, ale samotna jak On
Więc Ty, choć jesteś "czarny" bo chory
Wyjdź do ludzi, rozmawiaj
Nie bądź "samotnym hodowcą róż"!
Nie bądź "czarną różą"!
Walcz z ciężką chorobą!
Jak rolnik na wiosnę z lebiodą.