Intuicja według słownika języka polskiego PWN to przeczucie, zdolność przewidywania, a także poznanie bezpośrednie, niepoprzedzone rozumowaniem oraz narzucające się przekonanie, którego nie można w pełni uzasadnić.
Nauka od lat zajmuje się badaniem intuicji. Choć jej istnienie zostało już wielokrotnie potwierdzone, to wciąż nie do końca wiadomo jak działa. Niektórzy utożsamiają ją z szóstym zmysłem, mrowieniem w żołądku, czy wewnętrznym głosem. Inni z odpowiednikiem zwierzęcego instynktu. Są osoby, które twierdzą, że nie zwracają na nią uwagi, jak i takie które kierują się nią w swoim życiu. Jak dowodzą naukowcy, czy jesteśmy tego świadomi, czy też nie, nasze ciało porozumiewa się z nami w sposób niewerbalny. To właśnie ten rodzaj komunikacji określamy mianem intuicji.
Dziś o tym jak ważna jest intuicja wiedzą nie tylko bioenergoterapeuci, naturopaci i inne osoby od lat korzystające z niej świadomie. Naukowcy nie raz udowodnili nam, że warto jej słuchać. Często mogliśmy także przekonać się o tym sami, na przykładach z własnego życia. Intuicja podpowiada nam zarówno odnośnie tego co dzieje się w naszym organizmie, jak i poza nim. – Badania neuropsychologiczne pokazują, że lekceważenie intuicji czy tego głosu wewnętrznego jest błędem. Intuicja sprowadza nas na manowce, jeżeli chodzi o rachunek prawdopodobieństwa i analityczne kalkulacje, natomiast w ocenach holistycznych, a takimi są na przykład oceny relacji z innymi ludźmi, intuicja się bardzo przydaje. Potrafi ocenić, czy ktoś kłamie czy nie, czy ktoś chce nam zrobić krzywdę, czy możemy mu zaufać. – mówi prof. Rafał Ohme, ekspert w dziedzinie psychologii perswazji, emocji i podświadomości.
W 1997 roku w laboratorium na Uniwersytecie w Newadzie dr Radin odkrył, że ludzie mogą fizycznie odbierać przeczucia dotyczące jakichś zdarzeń. Korzystając z komputera przeprowadził badanie na ochotnikach. Każda z osób została podłączona do aparatury monitorującej jej reakcje fizjologiczne – przewodność skóry, rytm serca i ciśnienie krwi.
Na monitorze komputera losowo wyświetlały się kolorowe obrazy mające uspokajać (krajobrazy), szokować (autopsje) i pobudzać (materiały erotyczne). Analizując dane dr Radin zaobserwował,
że reakcje fizjologiczne u uczestników pojawiają się jeszcze zanim zobaczą oni dane zdjęcie. Najsilniejsza reakcja następowała przed pojawianiem się obrazów szokujących i erotycznych. Był to pierwszy laboratoryjny dowód na to, że nasze ciała nieświadomie wyprzedzają i pokazują nam przyszłe stany emocjonalne. Dawniej uważano, że siedzibą intuicji jest nasz umysł, a konkretnie prawa półkula mózgu, której przypisuje się odpowiedzialność za odczuwanie i wyrażanie emocji, rozpoznawanie twarzy, obiektów oraz dostrzeganie granic. Jednak pogląd ten zmieniły m.in. badania przeprowadzone w Instytucie HeartMath w Boulder Creek w Kalifornii. Były one udoskonaloną wersją badań dr. Deana Radina, które poza potwierdzeniem jego wyników przyniosły kolejne interesujące odkrycia, jednak nie uprzedzajmy faktów.
Wynikami powyższego badania zainteresował się dr Rollin McCraty, dyrektor badawczy w Instytucie HeartMath. Zastanawiał się, gdzie dokładnie w ciele ta intuicyjna informacja jest odczuwana. Przeprowadził więc identyczny eksperyment, tylko jego uczestników podłączył do bardziej złożonej aparatury medycznej.
Dzięki badaniom dr. McCraty’ego wiemy, że przeczucia dotyczące dobrych i złych zdarzeń odczuwane są w naszym sercu i mózgu, którego fale elektromagnetyczne przyspieszają lub zwalniają na chwilę przed pojawieniem się odpowiednio niepokojącego lub uspokajającego obrazu. Okazało się, że wszystkie cztery płaty kory mózgowej biorą udział w tej intuicyjnej świadomości (nie tylko prawa półkula). Najbardziej zdumiewające było jednak odkrycie, że serce odbierało tę informację na chwilę przed tym, jak robił to mózg. Tym samym to właśnie serce, a nie mózg możemy uznać za siedzibę intuicji.
Wypowiedź prof. Howarda Martina z Instytutu HeartMath, dotycząca roli serca w procesie intuicyjnym.
W 2011 roku w celu sprawdzenia jak reakcje ciała mogą wpłynąć na podejmowanie decyzji naukowcy z Medical Research Council Cognition and Brain Sciences Unit w Cambridge, w Wielkiej Brytanii przeprowadzili badanie, podczas którego uczestnicy grali w karty. Gra nie posiadała wyraźnie określonej strategii, w celu zmobilizowania uczestników do intuicyjnych działań. Podczas gry monitorowano, jak pracuje serce każdego z graczy oraz mierzono potliwość. Okazało się, że delikatne zmiany w pracy serca i poziomie potliwości korelowały z tym, jak szybko uczyli się oni podejmować najlepsze decyzje. Jednak jakość wskazówek wysyłanych przez ciało różniła się wśród uczestników. Jednym ich „serce” podpowiadało dobrze, innym zaś źle. Naukowcy odkryli, że związek pomiędzy sygnałami ciała i intuicyjnymi decyzjami był silniejszy u osób bardziej świadomych bicia swego serca. Dlatego więc, niektórym z nich „słuchanie głosu serca” pomagało podejmować właściwe decyzje, innych zaś prowadziło do popełniania błędów. To już kolejne badanie dowodzące komunikacji między sercem a mózgiem i to w tej właśnie kolejności. Więcej na ten temat możesz przeczytać w artykule „Serce – wyjątkowo czuły organ”.
Siłę intuicji i zaufania do niej udowodniły także badania przeprowadzone w 2012 roku przez Michaela Tuan Pham, Leonarda Lee oraz Andrew T. Stephena, które zostały opublikowane w Chicago Journals – Journal of Consumer Research, Inc. Uczestnicy mieli za zadanie odpowiedzieć na pytania: Jaka jutro będzie pogoda? Kto wygra Amerykańskiego Idola? Jak wysoko znajdzie się indeks Dow Jones na amerykańskiej giełdzie w następnym tygodniu? Kto będzie następnym kandydatem demokratów na prezydenta Ameryki? Jaki film odniesie rynkowy sukces? Która drużyna futbolowa wygra mistrzostwa? Przy czym uczestników badania podzielono na dwie grupy – tych którzy wierzą w swoje przeczucia i tych którzy nie wierzą. Okazało się, że osoby które ufały swojej intuicji osiągnęły znacznie lepsze wyniki od osób, które jej nie ufały. Przykładowo zwycięzcę Idola trafnie przewidziało 41% osób z grupy ufającej swojej intuicji i tylko 24% osób z grupy, która nie wierzyła swoim przeczuciom. Podobne proporcje w trafności odpowiedzi dotyczyły pytań o pogodę i film. Mniejsze różnice, choć także na plus (ok. 10%) dla osób wierzącym intuicji były dla pytań o indeks giełdowy, kandydata na prezydenta i zwycięzcę mistrzostw futbolowych.
Wyniki powyższych badań wskazują, że nasze ciało ma swego rodzaju mechanizm percepcyjny, umożliwiający ciągłe skanowanie i wyczuwanie tego co się wydarzy. Być może korzysta z wiedzy zgromadzonej w naszej podświadomości, z której istnienia nie zdajemy sobie sprawy. Jednak kierunek przepływu informacji od serca do mózgu sugeruje, że mamy do czynienia z czymś więcej niż podświadomość. Serce ponownie okazuje się być naszą najczulszą anteną dowodząc, że warto go słuchać. Wybory dokonywane dzięki przeczuciom przeważnie okazują się trafne – wnioskują badacze z Tel Aviv University’s School of Psychological Sciences. Przeprowadzony przez nich eksperyment polegał na bardzo szybkim wyświetlaniu po lewej i prawej stronie ekranu komputera par liczb (od 2 do 4 par na sekundę). Następujące po sobie liczby tworzyły grupy, a zadaniem osób badanych było zdecydowanie, która grupa liczb ma wyższą średnią. Duże tempo zmieniania się wartości na ekranie uniemożliwiało uczestnikom eksperymentu zapamiętanie wyświetlonych liczb i dokonanie potrzebnych obliczeń matematycznych, a jednak w zdecydowanej większości przypadków byli w stanie wskazać poprawną odpowiedź. Badaczy zaskoczył również fakt, że liczba poprawnych odpowiedzi osób badanych wzrastała wraz z wyświetlaniem większej ilości danych. Przy pokazaniu sześciu par liczb, trafne wybory stanowiły 65 proc. odpowiedzi, ale przy zademonstrowaniu dwudziestu czterech par, odsetek dobrych decyzji wzrósł aż do 90 proc.
AUTOR: Agnieszka Olechnowicz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz