Już nie mogę się doczekać
Kiedy będzie wiosna
Jeszcze kwiatków nie widzę
A trawka już się podniosła
Spaceruję po słonecznej łące
I widzę w jej kącie
Coś żółtego z ziemi wystaje
Podchodzę i patrzę, a to
Piękne Ranniki się uśmiechają
I ja się uśmiecham
Zbliżając się do nich
W powolnym pokłonie
Czując ciepłe słoneczko
Biorąc je w swoje dłonie
Dalej tak pochylony
Rozchylam trawkę
A tam widzę Przebiśniegi Białe
Które w całości pokazują się
Opuszczając kwiatki nieśmiałe.
Chodząc po zroszonej łące
Pierwszych kwiatków szukając więcej
Myśląc kiedy pojawią się Kaczeńce
Kwiaty Krokusów też nie widać
Choć listki ich giną w trawce
Przecież Krokusy są pod ochroną
I nie wolno je zrywać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz