wiadomość powitalna

ALL ABOUT THE HEART

"Jakie jest twoje serce, ten tylko się dowie,
kto je stracił, więc dbaj i kochaj swoje serduszko"
andriju
Z powodu mocnego związku z duchową duszą,
ciało ludzkie nie może być postrzegane jako
wyłącznie zespół tkanek, organów i funkcji,
lecz raczej jako istotna część osoby,
która przez ciało ukazuje się i wyraża".
JAN PAWEŁ II
Znajdź swój bilans życia.
3 x 8 = 24
Jest to magiczne równanie życia!
8 godz.snu
8 godz.pracy
8 godz.odpoczynku
Jeżeli tylko możesz
dostosuj się do tego!
andriju


"PRACA TO NIE TYLKO TO CO ROBISZ
LECZ TO CO POZOSTAWIASZ PO SOBIE INNYM"
andriju













poniedziałek, 27 stycznia 2014

Niezwykły kubek ułatwi życie diabetykom

Kubek ułatwiający diabetykom kontrolowanie ilości węglowodanów spożywanych w napojach opracował młody polski wynalazca Sebastian Łaźniak. Do kubka wystarczy wlać sok czy mleko, a odpowiednia skala pokaże, ile węglowodanów znajduje się w wybranej ilości płynu.

Osoby chore na cukrzycę, zwłaszcza typu I, muszą kontrolować ilość spożywanych węglowodanów zarówno w postaci płynnej, jak i stałej. Powstała nawet specjalna jednostka nazwana zamiennikiem węglowodanowym, która miała ułatwiać im prowadzenie wyliczeń. Jeden zamiennik węglowodanowy


(WW) odpowiada 10 gramom czystego cukru w danym produkcie.

"Dla osób chorych na cukrzycę to niezwykle ważne, bo w zależności od ilości spożytych WW dawkują one sobie ilość przyjętej insuliny. Na opakowaniach produktów nie ma jednak skal podanych w wymiennikach węglowodanowych" - wyjaśnił PAP twórca kubka Sebastian Łaźniak z Collegium Medicum im. Ludwika Rydygiera w Bydgoszczy Uniwersytetu Mikołaja Kopernika.

Diabetycy, zmuszeni do przestrzegania diety, musieli więc przelewać sobie płyny i używać różnego rodzaju miarek. "Do tej pory zajmowało im to dużo czasu i łatwo można się było pomylić. Nie było skutecznego narzędzia, które by to umożliwiało łatwe wyliczanie WW" - opisał rozmówca PAP.

Młody wynalazca postanowił więc opracować pierwszy i jedyny produkt, który rozwiązywałby problem ze spożywaniem płynów osób chorych na cukrzycę. "Pomysł przyszedł mi do głowy na piątym roku studiów podczas rozmowy z młodą, chorą na cukrzycę osobą. Nie mogła pojąć, że niemal całe swoje życie musi podporządkować liczeniu płynów, które spożywa. Zapytałem moją wykładowczynię, czy nie można zrobić kubka, który to umożliwi. Powiedziała: skoro jest pan taki mądry, to niech pan zrobi. To zrobiłem" - opisał Łaźniak.

Opracowany przez niego pomysł kubka umożliwia prostsze, szybsze i bezpieczniejsze przyjmowanie dowolnych płynów bezpośrednio w zamiennikach węglowodanowych. "To miał być zwykły kubek, o niezwykłej funkcji. Dlatego cały jego sekret polega na umieszczonej na ścince kubka podziałce" - wyjaśnił Łaźniak.

Osoba chora na cukrzycę, która zamierza skorzystać z kubka musi najpierw - z opakowania dowolnego produktu: soku, jogurtu, mleka - odczytać zawartość węglowodanów w 100 ml. Producenci są ustawowo zobowiązani do umieszczania takiej informacji na opakowaniach. Później chory decyduje, czy chce wypić pół, jeden czy półtora wymiennika.

Na kubku umieszczone są pionowe linie, które oznaczają przedział równy właśnie pół, jeden czy półtora WW. W każdym z tych przedziałów znajdują się też poziome linie. Trzeba znaleźć odpowiednią linię poziomą, której zakres obejmuje odczytane informacje o ilości węglowodanów z opakowania produktu. Do tej poziomej linii cukrzyk musi napełnić kubek.

"Kubek dostrzeżono w konkursie Akademickich Inkubatorów. Zostaliśmy wybrani jako firma do kapitalizowania i założyliśmy spółkę. Obecnie jest on już do sprzedaży w internecie. Teraz chcemy wprowadzić kubki do aptek jako wyrób medyczny" - powiedział rozmówca PAP.

Autorzy wynalazku opracowali na razie jeden model kubka, ale przygotowują się do wprowadzenia kolejnych. "To jest po prostu naczynie z naniesiona skalą, dlatego jest dużo możliwości zdobień czy innych kształtów. Jeśli pojawią się jakieś sugestie od użytkowników to będziemy je uwzględniać" - zapewnia Sebastian Łaźniak.

Kubek ma około 300 ml pojemności, czyli jest nieco większy od szklanki. Jest już objęty ochroną patentową.

PAP - Nauka w Polsce, Ewelina Krajczyńska

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz