Z "Festiwalu Włoskiej Piosenki"
Są tam kamienice z kamienia,
Skrywające ludzi w obłokach cienia
Na tafli morza widać idealny
Wzór zamieszkałego zbocza
Odbicie tonie w taflę błękitną
I po marmurowych zstępuje tarasach
Akacje i oliwkowe drzewa kwitną
Mdleje pachnący wiatr w kwitnących lasach
A kamienice kłaniają się z oknami na przeciw siebie
Gdzie mieszkańcy uśmiechają się do siebie
Proste małe z kwiatami balkoniki
Pokryte kolorowym dywanem
Jak srebrno-białe kwietniki
A pomiędzy balkonikami
Rozwieszone są z praniem sznury
Ozdabiając swym kolorem, szare mury
Są tam do połysku wydeptane
Kamienne ulice, skórzanymi butami
I samochodów i powozów konnych
Kołami z metalowymi obręczami
Na uliczkach z kamienia
Opadających do morza
I zboczach skalistych swojego cienia
Słychać miłosną muzykę
I śpiew do siebie zakochanych
Ludzi młodych,dzieci i starych
A miłość plącze się słowami
Belisima, mama mia, ciau amore
I tak plączą się jakby były chore
I więcej słów
Ciau amore, amore mio
O sole mio słychać znów
A w San Remo
Kamienna kostka błyszczy
Rozświetlając na ścianach domów
Różnego rodzaju i typu bluszczy
Na okolicznych zielonych wzgórzach
Droga wije się jak błękitna wstęga
To "Autostrada Słońca" malownicza i kręta
Wijąca się do samego nieba
Jak w promieniach wyschnięta kromka chleba
I tam słychać zakochanych w mieście śpiew
Pochylonym nad wzgórzem obłoku
Ludzi jadących autostradą jak w amoku
Śpiewając:
-Amore...
-Amore mio...
-Ciau...
-O sole mio...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz