Z nieznanej mi łąki
To sięgnąłem po samo dno
Siebie samego i zobaczyłem
W głowie piekło i niebo
Pomyślałem oto poezja zapachu
Która sprawiła, że rezygnuję
Z zachłannego na wszystko świata:
Rezygnuję z odpowiedzialności
Za czyjeś wybory
Rezygnuję z uszczęśliwiania
Innych na siłę
Rezygnuję z zachłanności
W życiu i śmierci
W miłości i w seksie
W pracy i odpoczynku
W cierpieniu i radości
W związku i w rozłące
W bogactwie i biedzie
We wszelakiej wojnie
W religii
Na żarcie
Na władzę
Przyjmowania wszystkiego tylko dla siebie
Ale teraz...właśnie teraz
Ta zachłanność w mej głowie
I w sercu na zawsze zniknęła
Dało mi nowe życie
Otworzyłem się na świat na nowo
W mocnym zdrowiu i kolorowo
Zobaczyłem świat po raz drugi
Ostrzejsze obrazy i kolory
Uśmiechniętych do siebie ludzi
Oglądających na wiosnę niebieskie Fijołki
Ale teraz...własnie teraz...
Uczę się na nowo życia
Na nowo wracać do domu swego
Na nowo poznaję i uczę się
Ducha Dawcy mego
To Ona, Dusza Dawcy pokazuje mi
Nowe pełne zapachu i miłości łąki
Na której rozpościerają się
Ławicą niebieskie Fijołki
Jak słowami można
Zastąpić zapach i dotyk?
Jak słowami można
Z miłością dotykać?
To są w Poezji Serca zapytania
Mojej nowej Duszy
Zjednoczonej z Dawcą Duszy.
Na które, brakuje mi odpowiedzi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz