wiadomość powitalna

ALL ABOUT THE HEART

"Jakie jest twoje serce, ten tylko się dowie,
kto je stracił, więc dbaj i kochaj swoje serduszko"
andriju
Z powodu mocnego związku z duchową duszą,
ciało ludzkie nie może być postrzegane jako
wyłącznie zespół tkanek, organów i funkcji,
lecz raczej jako istotna część osoby,
która przez ciało ukazuje się i wyraża".
JAN PAWEŁ II
Znajdź swój bilans życia.
3 x 8 = 24
Jest to magiczne równanie życia!
8 godz.snu
8 godz.pracy
8 godz.odpoczynku
Jeżeli tylko możesz
dostosuj się do tego!
andriju


"PRACA TO NIE TYLKO TO CO ROBISZ
LECZ TO CO POZOSTAWIASZ PO SOBIE INNYM"
andriju













wtorek, 2 sierpnia 2016

Raport: obniżenie ciśnienia do 120 mmHg zmniejsza ryzyko zgonu

Ciśnienie tętnicze krwi lepiej obniżać do 120 mmHg, a nie jedynie do 140 mmHg, jak do tej pory sądzono, bo mniejsze jest wtedy ryzyko zgonu – sugeruje raport „Sprint” opublikowany przez „New England Journal of Medicine”.

Jeden z autorów opracowania, kardiolog University of Birmingham prof. Paulus Kirchhof podkreśla, że nie oznacza to, że więcej osób trzeba leczyć. Jedynie u większej grypy chorych z nadciśnieniem tętniczym terapia powinna być bardziej intensywna. Dotyczy to jednak głównie tych, którzy bardziej zagrożeni są zgonem z powodu zawału serca i udaru mózgu.

Badanie „Sprint” przeprowadzono w Stanach Zjednoczonych i Kostaryce na grupie 9361 osób po 50. roku życia z ciśnienie tętniczym krwi powyżej 130 mmHg i podwyższonym ryzykiem chorób sercowo-naczyniowych. Nikt z tej grypy nie miał jednak wcześniej zawału serca ani udaru mózgu.

Okazało się, że obniżenie ciśnienia do 120 mmHg o jedna trzecią zmniejsza ryzyko zawału i udaru oraz o jedną czwartą obniża groźbę zgonu. Takie bardziej intensywne leczenie, obniżające ciśnienie do 120, a nie tylko do 140 mmHg, ma jednak również negatywne skutki. Przede wszystkim zwiększa ryzyko ostrej niewydolności nerek, niebezpiecznie może również spowolniać rytm serca oraz zaburzać poziom elektrolitów.

„Dlatego nie jest to terapia dla wszystkich chorych z nadciśnieniem, lecz głównie dla tych, którzy są bardziej zagrożeni zawałem serca i udarem” – twierdzi prof. Kirchhof. Specjalista podkreśla jednak, że uwzględniając również działania uboczne intensywnego leczenia, zmniejsza ono ryzyko zgonu. Warto zatem je stosować, jeśli nie ma poważniejszych przeciwwskazań.

Intensywne obniżanie ciśnienia tętniczego do 120 mmHg oznacza, że chory musi stosować kilka leków. W badaniu „Sprint” stosowali oni średnio trzy leki. „W kardiologii nie jest jednak niczym nadzwyczajnym zażywanie wielu leków, gdyż chorzy często stosują pięć preparatów” – komentuje prof. Kirchhof. Wiele z tych farmaceutyków, to generyki, czyli starszej generacji leki odtwórcze, które nie są kosztowne.

W badaniach nie uwzględniono chorych na cukrzycę. Wcześniejsze obserwacje opublikowane w 2010 r. wykazały, że intensywne obniżanie ciśnienia tętniczego nie zmniejsza u nich znacząco ryzyka zgonu z powodu chorób sercowo-naczyniowych. 



(PAP)

2 komentarze:

  1. Codziennie dowiadujemy się czegoś nowego. Czekam jeszcze na badania pod kątem cukrzycy.

    OdpowiedzUsuń
  2. No właśnie, trzeba pamiętać też o negatywnych skutkach takich działań. Bo można "przedobrzyć" Niemniej jednak, to interesujące badania.

    OdpowiedzUsuń