Prezes ESC prof. Panos E. Vardas powiedział, że w całej Europie z powodu chorób sercowo-naczyniowych umiera 4 mln osób, z tego 1,9 mln zgonów przypada na kraje Unii Europejskiej. Schorzenia te stopniowo jednak przestają być najbardziej śmiertelne, szczególnie w Europie Zachodniej.
Z najnowszych danych wynika, że w całej Europie zawały, udary mózgu oraz niewydolność serca powodują 47 proc. zgonów, ale w EU są odpowiedzialne za 40 proc. przypadków śmierci. U kobiet nadal są one główną przyczyną śmierci, ale w najbardziej uprzemysłowionych krajach mężczyźni częściej już umierają z powodu nowotworów. Tak jest na przykład w Danii, Francji, Hiszpanii, Belgii i Holandii.
W Polsce choroby nowotworowe są najczęstszą przyczyną zgonów osób przed 65. rokiem życiem – wynika z danych Krajowego Rejestru Nowotworów. Jednak w najbliższym dziesięcioleciu również Polacy w starszym wieku zaczną częściej umierać na raka niż na serce, podobnie jak mieszkańcy Europy Zachodniej.
W krajach Europy Środkowej i Wschodniej nadal jest więcej zgonów z powodu zawałów serca i udarów mózgu niż w krajach zachodnich naszego kontynentu. Wynika to z tego, że jeszcze pod koniec XX stulecia w niektórych państwach tego regionu wciąż wysoka była śmiertelność z powodu schorzeń sercowo-naczyniowych.
Szef komitetu naukowego kongresu prof. Keith Fox uważa, że mniej Europejczyków umiera z powodu zawałów i udarów zarówno dzięki postępowi w terapii, jak i korzystnej zmianie stylu życia. Mniej osób, szczególnie mężczyzn, pali papierosy. Poprawiły się również zwyczaje żywieniowe: zwiększyło się spożycie warzyw i owoców, a jednocześnie spadła konsumpcja tłuszczów.
Nadal jednak zbyt mało Europejczyków prowadzi aktywny tryb u życia. Dotyczy to szczególnie kobiet, które nie tylko mniej ćwiczą, ale coraz częściej palą papierosy. Z przedstawionych na konferencji danych wynika, że w wielu krajach europejskich panie są uzależnione od tytoniu tak samo często jak mężczyźni, a dziewczęta częściej sięgają po papierosy niż chłopcy.
Mimo spadku śmiertelności rosną koszty chorób sercowo-naczyniowych. W Unii Europejskiej sięgają one już 196 mld euro rocznie, z czego 54 proc. przypada na leczenie, 24 proc. związanych jest ze spadkiem wydajności pracy, a 22 proc. pochłaniają wydatki na opiekę na chorymi.
Centre for Economics and Business Research (CEBR) ostrzega, że w sześciu największych krajach UE, Francji, Wielkiej Brytanii, Niemczech, Włoszech, Hiszpanii oraz Szwecji koszty leczenia schorzeń kardiologicznych wzrosną ze 102 mld euro w 2014 r. do ponad 122 mld w 2010 r. Według raportu CEBR, będzie można je ograniczyć, jeśli więcej Europejczyków będzie prowadzić zdrowy styl życia.
(PAP)
Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz