Na pochód "Solidarności"
Tam zawsze można spotkać
Rozwrzeszczany tłum
I nawołujących do agresji prowokatorów
Którzy, oprócz jadowitych przekleństw
Potrafią ukrzyżować za nic
O wiele bezpieczniej schować się
W "grubych ścianach" naszego serca
Gdzie nasze myśli mówią nam
Po cichu, za "zamkniętymi drzwiami"
Raczej skromnie stanę na "miedzy"
Z cichym wierszem utkanym z miłości
Do naszej wielkiej "Solidarności"
I przeczytam go ptakom i drzewom
Z mocną wiarą, że wiatr
Zaniesie go do najwierniejszych
W tej walce moich przyjaciół
Od Bałtyku do Tatr.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz