wiadomość powitalna

ALL ABOUT THE HEART

"Jakie jest twoje serce, ten tylko się dowie,
kto je stracił, więc dbaj i kochaj swoje serduszko"
andriju
Z powodu mocnego związku z duchową duszą,
ciało ludzkie nie może być postrzegane jako
wyłącznie zespół tkanek, organów i funkcji,
lecz raczej jako istotna część osoby,
która przez ciało ukazuje się i wyraża".
JAN PAWEŁ II
Znajdź swój bilans życia.
3 x 8 = 24
Jest to magiczne równanie życia!
8 godz.snu
8 godz.pracy
8 godz.odpoczynku
Jeżeli tylko możesz
dostosuj się do tego!
andriju


"PRACA TO NIE TYLKO TO CO ROBISZ
LECZ TO CO POZOSTAWIASZ PO SOBIE INNYM"
andriju













wtorek, 28 maja 2013

Polski zawałowiec – palacz z nadciśnieniem i nadwagą

Ma 60-70 lat, nadciśnienie tętnicze, od lat pali papierosy, może też mieć cukrzycę, podwyższony cholesterol i nadwagę, częściej jest mężczyzną – to statystyczny obraz Polaka, który dostaje zawału serca. "Portret” statystycznych zawałowców przygotował śląski lekarz dr Marek Gierlotka.
Rocznie w Polsce do szpitala trafia 100 tys. pacjentów z zawałem. Nie wiadomo, ilu umiera w domu, zanim dotrze pomoc. 

W szpitalu umiera tylko ok. 4 proc., po roku nie żyje już ok. 14 proc. osób, które przeszły zawał. W ocenie lekarzy to m.in. efekt powielania błędów, które doprowadziły do pierwszego incydentu.

„Na zawał pracujemy od urodzenia – brak ruchu, palenie, jesteśmy grubi, nie leczymy nadciśnienia, z otyłości wynika nadciśnienie i cukrzyca, i robi się błędne koło” – powiedział PAP śląski konsultant wojewódzki ds. kardiologii prof. Lech Poloński ze Śląskiego Centrum Chorób Serca (ŚCCS) w Zabrzu. „Na część czynników, jak płeć czy wiek, nie mamy wpływu, ale na pewno warto rozpocząć te działania, które są w naszym zasięgu. Papierosy i golonka co drugi dzień to nie jest dobry kierunek dla naszego serca” – dodał.
„Portret” statystycznych zawałowców przygotował w oparciu o dane z prowadzonego przy ŚCCS rejestru ostrych zespołów wieńcowych jego koordynator dr Marek Gierlotka.

„Mają między 60 a 70 lat, 60 proc. to mężczyźni, jedna czwarta chorych z zawałem ma cukrzycę, prawie 75-80 proc. ma nadciśnienie tętnicze, a prawie połowa ma zaburzenia gospodarki lipidowej, czyli podwyższony cholesterol. Jedna czwarta jest otyła. Duży odsetek, prawie jedna czwarta - już kiedyś miała zabiegi angioplastyki, czyli udrażniania tętnic, 70- 80 proc. pali papierosy” – wyliczał dr Gierlotka.

Jak podkreślają obaj lekarze, barierą w ratowaniu chorych z zawałem jest to, że sami zbyt późno zgłaszają się do lekarza – opóźnienie spowodowane zwlekaniem przez samego chorego wynosi ok. 2 godzin.

„Boli go, to wypije szklankę zimnej wody, potem łyknie leki, mleka się napije. W takiej sytuacji lepiej sto razy niepotrzebnie zadzwonić, niż raz przeczekać. Jeśli odnajdujemy siebie, swoje choroby, w tym +portrecie zawałowca+ i czujemy palący ból, nie wolno czekać, trzeba natychmiast wzywać karetkę” – podsumował prof. Poloński. 


1 komentarz:

  1. jak sobie pomyślę, że to mógłby być mój dziadek lub babcia co maja po 70 lat to aż mnie ciarki przechodzą, nic tylko stawiać na profilaktykę!

    OdpowiedzUsuń