Jest jak wyboista droga
Jest też kręta
A czasami bez rymu i drętwa
I w tedy jest dla mnie zaskoczeniem
Poezja serca, kiedy płacze
Jest mokra od łez z bólu
A czasami ze szczęścia
Wiem, kiedy boli
Wiem też, kiedy jest szczęśliwa
Poezjo serca, zanim cię odkryłem
Znalazłem i poznałem,
Piękną duszę młodego dawcy
Duszę dawcy serca, otulonego
Ciepłą kołderką poezji życia
Czuję, jaka jest piękna i wrażliwa
Choć wcześniej przeze mnie nie poznaną
W mym nowym sercu przechowaną
Droga poezji serca jest też cierniowa
Czasem skrycie ukłuje
Nie ukłuje w wątrobę czy nogę
Ukłuje właśnie w serce
Poezja w tedy płacze z bólu
A ja, muszę brać leki naprędce
Ale kiedy poezja serca jest szczęśliwa
Jej piękne rymy wylatują z jej głębi
Jak z głębokiego miękkiego gniazda
Wylatują młode, kolorowe i szczęśliwe ptaszki
Które szczebiocą radośnie
Fruwając wokół końców
Mojej kolorowej apaszki
I ja jestem wtedy szczęśliwy i radosny
Pisząc poezję serca
Wyrytej w pięknych kwiatach
Wczesnej, jeszcze chłodnej wiosny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz