Złote lata mojej młodości
Studniówka, matura i bal maturalny
I do życia wielki pęd nieodparty
Pamiętam "Budkę suflera"
I jej utwór "Takie tango"
Kiedy wracałem nad ranem z randki
Widziałem wojskową "papugę"
Taką "nyskę" z dużymi głośnikami
Jak jeździła po nowym osiedlu
I grała właśnie "Takie tango"
Kiedy zatrzymywała się na kolejnej ulicy
Słyszałem co raz głośniej tę piosenkę
I żołnierza wyskakującego z kabiny
Który przekrzykiwał piosenkę z głośników
Wołając imię dziewczyny
Zośka!... Kocham Cię Zośka!... ... Zośka!...
Podnosząc głowę w górę
Trzymając w trzęsącej się dłoni
Dorodną piękną czerwoną różę
I ja spoglądam w górę
Ale widzę tylko zbliżającą się burzę
Zośka!... Kocham Cię Zośka!...Zośka!...
I ta donośna melodia
"Bo do tanga trzeba dwojga"
Niestety kończy sie utwór "Budki suflera"
Muzyka cichnie - wzmacnia się burza
Żołnierz smutnie opuszcza głowę
I jego, zmęczona dźwiękiem, czerwona róża.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz