Książka nie jest jedynie opracowaniem o dziejach polskiej transplantologii. Powstała po przeprowadzeniu rozmów z chirurgami i transplantologami w latach 2014-2015. Jest wśród nich prof. Wojciech Rowiński, jeden z najważniejszych twórców polskiej transplantologii. Zmarł w marcu 2014 r., była to jedna z jego ostatnich rozmów.
Prof. Rowiński uczestniczył w pierwszej operacji przeszczepienia nerki w Polsce, którą kierował prof. Jan Nielubowicz. Odbyła się ona w Warszawie w 1966 r. Nielubowicz przestał potem zajmować się przeszczepami. Jego pasją stała się m.in. chirurgia naczyniowa. Nie podjął się już przeszczepienia wątroby (w 1987 r. po raz pierwszy w Polsce taki zabieg przeprowadził w Szczecinie prof. Stanisław Zieliński). Prof. Rowiński niemal całe życie zawodowe związał z transplantacjami.
W listopadzie 1985 r. prof. Zbigniew Religa przeprowadził w Zabrzu przeszczep serca, który wywołał ogromne zainteresowanie. Mniej wiadomo o tym, że pierwszy w Polsce przeszczep serca przeprowadził prof. Jan Moll w Łodzi już w styczniu 1969 r. Zaledwie dwa lata po pierwszej takiej transplantacji na świecie, jaką w 1967 r. wykonał Christiaan Barnard w RPA.
Była to jednak operacja nieudana. Pacjent zmarł wkrótce po zabiegu z powodu powikłań, a prof. Moll zaniechał dalszych prób. Prof. Religa miał aż trzy niedane przeszczepy serca. Powiodła się dopiero czwarta operacja, w maju 1986 r., przeprowadzona u przewodnika górskiego Piotra Macury. O szczegółach tych zabiegów w książce opowiadają uczniowie prof. Religi: prof. Andrzej Bochenek i prof. Marian Zembala oraz prof. Jacek Moll, syn Jana Molla.
28 listopada 1984 r. młodzi lekarze z Warszawy, którymi kierował prof. Wiesław Jędrzejczak, przeprowadzili pierwszy w Polsce udany przeszczep szpiku kostnego. Był to drugi na świecie zabieg, jaki wykonano u osoby cierpiącej na chorobę Diamonda-Blackfana (wywołanej wrodzonym brakiem krwinek czerwonych).
Takich chorych można było dawniej utrzymać przy życiu jedynie przetaczając co jakiś czas krew. U sześcioletniej wtedy Aleksandry Przybylskiej przeprowadzono 60 przetoczeń, co doprowadziło do uszkodzenia wątroby (na skutek nadmiaru żelaza wywołanego transfuzjami). Przeszczep był jedyną szansą na przedłużenie jej życia.
Tych wszystkich przeszczepów nie byłoby, gdyby polscy specjaliści nie odbywali praktyk w najlepszych klinikach w Europie Zachodniej i Stanach Zjednoczonych. Jan Nielubowicz w 1958 r. odbył stypendium Fundacji Rockefellera na uniwersytetu Harvarda w Bostonie. Prof. Religa praktykował u Adriana Kantrowitza, kardiochirurga amerykańskiego, który wykonał pierwszy przeszczep serca w USA, a potem przeprowadził pierwszą transplantację serca u dziecka. Podobnie było w przypadku wielu innych polskich transplantologów.
Jak przypomina Anna Mateja, powołując się na badania CBOS z 2012 r., 75 proc. Polaków zadeklarowało, że nie ma nic przeciwko temu, żeby po ich śmierci pobrano od nich narządy do przeszczepów.
(PAP)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz