Krew moja coraz wolniej płynie
W sieci bólu jak w pajęczynie
Leżę spętany, przerażony - i cisza
Drżące ręce, płonące serce
Lecz śmierć ode mnie usłyszała
"Odejdź nic nie wskórasz"
I już nie płonie ogniste w mroku serce
Lecz czarna wstaje
Przeciw chmurze chmura
A ja dalej mocuję się nadaremnie
Bo ona silniejsza ode mnie
I tragicznie nieskończona!
Boję się o siebie - Dlaczego?
Bo życie było burzliwe i złe
Lecz ja teraz wiem
Potrzeba było sercu
- Pasa ratunkowego!...
- Pasa ratunkowego!...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz