Czym więcej mamy lat tym więcej dolegliwości zaczynamy odczuwać na własnym ciele. Leczymy się łykając kolejne tabletki, a mimo to chorujemy dalej. Dlaczego medycyna nie daje rady naszym chorobom?
Czy rzeczywiście musimy chorować? Czy człowiek 50 letni musi mieć zwyrodnienie kręgosłupa i ciśnienie, a 60 latek dodatkowo zwyrodnienia stawów i stan przedzawałowy? Czy słusznie godzimy się z chorobami i chorowanie uznajemy za normalne? Medycyna poczyniła ogromne postępy, ale niestety dzięki temu możemy po prostu tylko dłużej żyć chorzy. Dlaczego tak się dzieje? Powodów jest moim zdaniem kilka.
Powód pierwszy
Jest medycyna, są świetnie wykwalifikowani lekarze - w razie choroby mogę liczyć na wsparcie. Medycyna i lekarze odpowiadają za nasze wyleczenie, a więc i zdrowie. Idziemy do lekarza i oczekujemy remedium natychmiastowego, tabletki co zadziała od ręki - byle móc jak najszybciej wrócić do pracy, by móc wysłać jak najszybciej dzieci do szkoły. Nasze zdrowie zależy od lekarza i jego wiedzy. Lekarz bierze pełną odpowiedzialność za nasz sukces w powrocie do zdrowia - my tylko stosujemy się do jego niektórych wskazówek. Niestety - zdrowie dzisiaj to efekt naszego dbania o zdrowie wczoraj. Choroba to sygnał, że coś było w tym "dbaniu" nie tak. To sygnał dla nas, że postępujemy źle, że musimy coś zmienić. Nawet niby "normalne" przeziębienie to sygnał, że odporność jest niższa niż powinna czyli sygnał, że organizm jest przemęczony, niewyspany, niedożywiony, a więc przeziębienie to tylko skutek naszych zanidbań, apel o zwolnienie tempa, więcej snu a może o zmianę nawyków żywieniowych. Chwilowe wystawienie organizmu na zimno dało efekt przeziębienia bo organizm jest osłabiony. Tabletka nie pomoże trwale, wyzdrowienie wymaga czasu aby dać rezultaty, mało tego wymaga w życiu zmian! A my nie chcemy zmian, my nie chcemy odpowiadać za nasze zdrowie - w końcu od czego są lekarze?
Powód drugi
Są lekarstwa - nie takie rzeczy da się teraz wyleczyć.
Lekarstwa są największym dobrodziejstwem, ale niestety również przekleństwem ludzkości. Dzisiaj nikt już chyba nie może być pewien czy przepisane mu lekarstwa są potrzebne jemu czy firmie farmaceutycznym aby był lepszy zysk. Są obecnie leki na wszystko - boli głowa - nie ma sprawy mamy lekarstwo X, boli żołądek - lekarstwo Y, skurcze w łydce - maść, łupie w kręgosłupie - zastrzyki itp... Niestety - obecność leków prawie na wszystko sprawia, że usuwamy obecnie nimi głównie tylko skutki chorób. Każdy lekarz specjalista usuwa skutki chorób zlokalizowanych w obrębie narządów w których się specjalizuje. Bierzemy leki, dokuczają skutki uboczne lekarstw, więc idziemy do kolejnego lekarza, który kolejnymi lekami usuwa skutki poprzednich leków i wywołując kolejne skutki i tak wkoło. Ale dla naszego zdrowia robimy bardzow wiele - łykamy codziennie wiele kolorowych pastylek!
Powód trzeci:
Dbam o swoje zdrowie, więc robię badania kontrolne i biorę udział w programach wczesnego wykrywania różnych chorób.
Świetnie, ale co z tego wynika? Robimy kontrolne badania krwi i okazuje się, że 80% badanych powyżej 50 roku życia ma podniesiony cholesterol, więc musi brać leki na jego obniżenie - widać coś z ta normą jest jednak nie tak. Idziemy kontrolnie do lekarza, więc się mimowolnie stresujemy. Badamy ciśnienie i wskakujemy w leki do końca życia bo wynik badania ciśnienia wyszedł za wysoki. Do tego udało nam się wcześnie wykryć raka jajników - duża szansa na wyleczenie, ale czy starczy nam odwagi i spokoju aby dać szansę naszemu organizmowi na wyleczenie, czy wręcz taka diagnoza nie sprawi, że nasze zdrowie, pomimo ogromnych możliwości medycyny nie zacznie staczać się jak po równie pochyłej bo zje nas stres?
Czy dzisiaj jest czas aby porozmawiać z lekarzem dlaczego mam za wysoki cholesterol czy ciśnienie, co sprawia, że moje stawy mnie bolą, dlaczego dokucza mi kręgosłup, skąd u mnie ten rak? Jak mogę temu zapobiec? Gdzie leży przyczyna? Co zrobić aby wyleczyć przyczynę, a nie skutek choroby?
Badania kontrolne nie wystarczą jeżeli nie wyciągniemy z nich odpowiednich wniosków zamiast wyłącznie realizowania recept. Nasze zdrowie to efekt działań na wielu poziomach; jesteśmy tym co jemy, czym i jak oddychamy, o czym myślimy, jak się ruszamy i jak dajmy naszemu organizmowi szansę na pobieranie światła. Nie będziemy zdrowi jeżeli nie zmienimy nawyków żywieniowych, nie zaczniemy się ruszać i przebywać na powietrzu, nie zaczniemy żyć bez stresu i w miłości. Musimy oddychać świadomie i głęboko i tak często jak się da korzystać z takich zabiegów jak światłoterapia czy koloroterapia zarówno w wersji naturalnej czyli przebywając na słońcu jak i wykorzystując odpowiednie urządzenia. Nasze zdrowie to przede wszystkim nasza odpowiedzialność, a postęp medycyny nic nam nie pomoże jeżeli nie będziemy do tematu zdrowia i leczenia podchodzić w pełni świadomie.
wiadomość powitalna
ALL ABOUT THE HEART
"Jakie jest twoje serce, ten tylko się dowie,
kto je stracił, więc dbaj i kochaj swoje serduszko"
andriju
Z powodu mocnego związku z duchową duszą,
ciało ludzkie nie może być postrzegane jako
wyłącznie zespół tkanek, organów i funkcji,
lecz raczej jako istotna część osoby,
która przez ciało ukazuje się i wyraża".
JAN PAWEŁ II
TRANSPLANTACJA SERCA
MOJE PRZESŁANIE
POEZJA
Znajdź swój bilans życia.
3 x 8 = 24
Jest to magiczne równanie życia!
8 godz.snu
8 godz.pracy
8 godz.odpoczynku
Jeżeli tylko możesz
dostosuj się do tego!
andriju
"PRACA TO NIE TYLKO TO CO ROBISZ
LECZ TO CO POZOSTAWIASZ PO SOBIE INNYM"
andriju
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz